Rozdział V
Oczami Lexi
Kiedy po godzinie jazdy wysiadłyśmy z taksówki nie mogłam
uwierzyć w to co widzę. Moim oczom ukazał się ogromy biały dom. To było dla
mnie nie do pojęcia, że piątka tak młodych chłopców mieszka w takiej
ekskluzywnej willi. Stałam i przyglądałam się mu z niedowierzaniem i ze
zdziwieniem w oczach. Ocknęłam się gdy zadzwonił telefon . Po chwili z domu
wyłonił się Zayn, w głębi duszy wiedziałam, że M zacznie mu się teraz przyglądać, po tym co
jej powiedziałyśmy. Mulat podszedł do każdej z nas i przytulił na powitanie,
widziałam, że nie wiedział jak zachować się w stosunku do Mii, ale przytulił
ją, a mi serce zaczęło się radować. Kiedy wszyscy się przywitaliśmy ruszyłyśmy
niepewnie za Zaynem w kierunku willi. Kiedy znalazłyśmy się w środku
zamarłyśmy. Piękny wystrój przyprawił nas w niemały szok. Z szoku tego wyrwali
Nas chłopcy, którzy przyszli się przywitać. Zabrali nasze płaszcze i zaczęli
oprowadzać nas po swoim domu. Następnie zostałyśmy zaprowadzone do salonu, tam
kazano Nam się rozgościć i czuć się jak u siebie. Każda z Nas udała się w swoją
stronę. Ja zaczęłam oglądać najbliższe pomieszczenia znajdujące się tuż obok
salonu, a także wyszłam na taras, na który wyjście znajdowało się w salonie.
Słyszałam muzykę, która zaczęła rozbrzmiewać roznosząc się po najbliższej
okolicy. Obróciłam się do tyłu i zauważyłam tańczącą już na środku parkietu
Kate. Ona nigdy nie odpuszczała i jako jedna z pierwszych osób zawsze wchodziła
na parkiet. Bardzo jej tego zazdrościłam, gdyż ja jestem strasznie nieśmiałą
osobą i trudno mi robić odważne kroki. Usiadłam na huśtawce, która znajdowała
się na tarasie i zaczęłam się huśtać. Zamknęłam oczy i pogrążyłam się w moich
myślach. Nagle poczułam, że ktoś koło mnie siada. Niepewnie otworzyłam oczy i
ujrzałam blondyna.
- Hej Lex, chodź do Nas potańczymy trochę, pogadamy. Będzie
fajnie, obiecuje – powiedział Niall, kładąc swoją rękę na klatkę piersiową.
- No ok, chodź.
Jak powiedzieliśmy tak zrobiliśmy. Weszliśmy do salonu.
Ludzie zdążyli już rozkręcić zabawę. Razem z Niallem usiadłam na sofie, obok
Louisa i bodajże jego dziewczyny.
- No hej.- powiedział Lou. – Poznaj to moja dziewczyna
Eleonor. Opowiadałem Ci o Niej.
- Hej, jestem Lexi. Miło mi Cię poznać. Louis mówił o Tobie
wiele dobrych rzeczy, ale nie wspominał, że jesteś taka ładna. J
- Dziękuję Ci bardzo za komplement. Ty również jesteś bardzo
ładna.
- Tak to prawda-odezwał się Niall, który właśnie przyszedł
do Nas ze szklankami. – Proszę L to dla Ciebie, mój popisowy drink mam
nadzieję, że Ci będzie smakował.
Upiłam łyka trunku. Mimo, że był mocny, to naprawdę dobry.
- Noo , widzę, że mamy mistrza drinków. Bardzo smaczny,
chociaż czuć tu dużą ilość alkoholu, ale bardzo mi smakuje.- dałam mu kuksańca
w bok.
- Bardzo się cieszę.- puścił mi oczko.
Przez większość wieczoru przesiedzieliśmy na kanapie.
Rozmawialiśmy, piliśmy drinki, gdyż na jednym się nie skończyło. Po pewnym
czasie dołączył do Nas również Zayn. Widziałam, jak on i Mia pożerają się
wzrokiem. Znając moją kochaną przyjaciółkę pewnie się teraz głowi, dlaczego on
się tak na nią patrzy, ale jest na tyle nieśmiała, że będzie się wstydziła o to
zapytać. Moje rozmyślania przerwał blondasek.
- Może zatańczymy?- zapytał wystawiając rękę w moją stronę.
-Jasne, czemu nie.
Wstałam złapałam go
za rękę i pociągnęłam na parkiet. Akurat zaczynała się wolna piosenka. W głębi
duszy naprawdę się cieszyłam, bo polubiłam tego blondaska. Przysunął się do
mnie złapał mnie obiema rękoma w talii, ja zaś swoje zarzuciłam na jego
ramiona. Kiwaliśmy się w rytm wolnej muzyki, wtedy zauważyłam coś czego nie
dostrzegałam wcześniej. Oczy Nialla. Piękne, niebieskie, duże oczy wpatrujące
się z zapomnieniem w moje. Niestety.. Moja nieśmiałość mnie pokonała,
odwróciłam twarz, nie chciałam, żeby widział, że się zawstydziłam. Jego ramiona
oplotły mnie jeszcze bardziej w talii, ja położyłam mu głowę na ramieniu.
Czułam się przy nim bardzo bezpiecznie. Trochę to dziwne, w końcu znałam go tak
krótko.
Kiedy piosenka się skończyła, wróciliśmy na sofę i Niall
przyniósł kolejną porcję drinków. Muszę przyznać, że byłam nieźle wstawiona,
dzięki czemu moja nieśmiałość ulatywała z każdą chwilą.
-Lex, może pójdziemy się przewietrzyć?- zapytał Irlandczyk.
-Jasne, chodźmy. Przyda mi się chwila na świeżym powietrzu.
Przed wyjściem Nialler pomógł mi założyć płaszczyk, otworzył
przede mną drzwi i wyszliśmy, kierując się w bliżej nieznaną mi stronę. Szliśmy,
rozmawialiśmy o sobie, naszej przeszłości. Niall zaczął opowiadać o tym jak
usiadł na torcie wujka, jak miał pięć lat. Jeszcze przy nikim tyle się nie
śmiałam. Horan co chwile splatał nasze dłonie. Nie przeszkadzało mi to, wręcz
przeciwnie. Bardzo mi się to podobało.
- Niall, wiesz co chodźmy gdzieś usiąść, bo mnie nogi już
bolą.
- Nie, przejdźmy się jeszcze, jest tak miło.
Nie chciał, to musiałam go jakoś do tego przekonać. Zaczęłam
mu wbijać palce w żebra.
- Lex, proszę przestań! – zaczął śmiejąc się.
-Przestanę, jak pójdziemy gdzieś usiąść.- mówiłam nadal
dźgając go w żebra.
- O nie, przegięłaś kochana- powiedział z cwanym
uśmieszkiem.
Nim się zorientował, zaczęłam od Niego uciekać. Nie
wiedziałam, w którą stronę mam biec więc biegłam przed siebie. BINGO!
Trafiliśmy do jakiegoś parku. Zmęczona usiadłam na jednej z ławek, a na ziemi
postawiłam buty, których pozbyłam się już dawno, ze względu na obtarte stopy.
Niestety bez Nich byłam sporo niższa od blondaska, no ale cóż jedni się rodzą
wysocy i głupi, ja jestem ta niska i mądra haha. Po chwili Niall dosiadł się do
mnie.
- Lex, a tak w ogóle, na ile tu przyjechałyście?
-Prawdopodobnie na miesiąc, ale oczywiście chciałybyśmy zostać
na dłużej, znaleźć tu jakąś pracę wynająć mieszkanie, zawsze o tym marzyłyśmy.
Zazdrościłyśmy Nadii, że udało jej się tutaj ułożyć życie.
- Byłoby cudownie, jakby Wam się udało. Naprawdę Was
polubiłem. Ciebie polubiłem- na te słowa zrobiło mi się dziwnie ciepło w
środku, a moje policzki oblał delikatny rumieniec.- A może opowiesz mi coś o
Polsce, jak tam jest?
- Jest cudownie, morze, plaże. Dużo zieleni, jeziora. To
jest taki mały raj na ziemi, kocham to miejsce, ale mimo wszystko, chciałabym
się tu przeprowadzić i zacząć zupełnie nowe życie.
- Chciałbym tam kiedyś pojechać. Jeżeli Wam się nie uda na
pewno Cię odwiedzę, oczywiście jeśli, nie masz nic przeciwko temu.
- Oczywiście, że nie. Byłoby mi naprawdę miło-uśmiechnęłam
się nieśmiało patrząc w jego śliczne oczy. Nagle przeszedł mnie dreszcz,
zrobiło mi się strasznie zimno. Niall zauważył to i zarzucił mi swoją
marynarkę, na ramiona.
- Dziękuję Ci, ale czy Tobie nie będzie zimno?
Nie odpowiedział. Nie wiem dlaczego, chyba pod wypływem
impulsu wtuliłam się w ciało blondyna. Było takie ciepłe.
- Teraz na pewno nie będzie mi zimno. To bardzo miły gest z
Twojej strony.
Uśmiechnęłam się do Niego i spojrzałam w rozgwieżdżone
niebo. Dzisiejszej nocy było naprawdę piękne. Mimo, chłodnego wieczoru, nie
chciałam wracać. Było cudownie. Moje myśli zaczęły błąkać się gdzieś w
najbliższej przyszłości. Co będzie jeżeli się zakocham, przecież nic nie jest
pewne, nie wiem czy zostanę tutaj. Nie chcę kolejny raz cierpieć. Z rozmyślań
wyrwał mnie głos mojego towarzysza.
- Nad czym tak myślisz Lex?
- Myślałam, o przyszłości. Czy uda mi się tutaj zostać, czy
znajdę tutaj swoje miejsce.
- Nie martw się, jestem pewny, że wszystko ułoży się po
Twojej myśli. Pamiętaj, że zawsze oparcie masz we mnie. Słuchaj, bo nie wiem
troszkę jak to powiedzieć..
- Hm. Najlepiej wal prosto z mostu.
- Czy chciałabyś pójść ze mną do kina, a później może MSC?
- Jasne, tylko kiedy?
- Podaj mi swój numer telefonu, wtedy się dogadamy, bo nie
wiem czy jutro , znaczy dzisiaj dam radę, ale postaram się, bo chciałbym, żeby
nasze spotkanie odbyło się jak najszybciej.
Podałam mu numer telefonu, a następnie stwierdziliśmy, że
pora wracać na imprezę. Szliśmy i wygłupialiśmy się, co chwilę wybuchając
niepohamowanym śmiechem. Czułam się przy nim tak swobodnie, jakbym znała go
kilka lat, a nie zaledwie dwa dni. Kiedy dochodziliśmy do drzwi stanął przede
mną i zaczął mi się przyglądać.
- Coś nie tak , rozmazałam się?
- Nie, wszystko jest w jak najlepszym porządku, wyglądasz
pięknie. Chciałem Ci podziękować, za ten cudowny wieczór. Gdyby nie Ty, pewnie
siedział bym gdzieś w kącie i użalał się nad sobą. Dziękuję Ci z całego serca-
po tych słowach podszedł do mnie, ujął moją twarz w dłonie i złożył pocałunek
na moim policzku. Poczułam jak zalewa mnie fala gorąca, a moja twarz na pewno
przybrała czerwony kolor. Po tym co powiedział i zrobił zdołałam wydusić z
siebie tylko ciche:
- Zawsze do usług, ja również dziękuję.
Otworzył przede mną drzwi i weszliśmy do środka. Tam impreza
tak się rozkręciła, a raczej skręciła, że większość ludzi leżała pijana gdzie
tylko popadnie. Postanowiłam, że poszukam dziewczyn, w końcu trzeba jakoś
wrócić do domu, a przyznaję, blisko nie miałyśmy.
_______________________________________________
Kochani!
Mamy do Was ogromną prośbę! Jeżeli czytacie naszego bloga, prosimy zostawcie po sobie jakiś ślad, w postaci komentarza, bo nie wiemy czy nasz blog Wam się podoba czy też nie :). Dlatego byłybyśmy wdzięczne, jeżeli wyrazilibyście opinię na temat naszego opowiadania. Wystarczy kilka słów, a na pewno będą one dla nas ogromną motywacją, do dalszego pisania. Pozdrawiam serdecznie. SeDi.i ;*
no to.. ten... komentuję :D
OdpowiedzUsuńwydaje mi się że to opowiadanie może być całkiem spoko :3 piszcie dalej, czekaaam xx
Cudowny rozdział, po prosu muszę to tu powiedzieć w tej oto chwili mimo iż to dopiero początek mnie już zdążyła zaczarować ta historia. Czekam na dalsze losy dziewczyn i chłopców. Chce już czytać co się zdarzyło na tej randce z Zayn'em i Mią. Nie wiem jak odmieniać jej imię XD Wybacz jeśli 'Mia' napisałam źle :P Nie skomentowałam poprzedniego rozdziału, ale stwierdziłam, że nadmienię oto tu iż był cudowny. Także więc ja czekam na ciąg dalszy <3
OdpowiedzUsuńNo, jestem tu pierwszy raz i bardzo spodobał mi się wątek z Niallem. Więcej go!
OdpowiedzUsuńzareklamujcie się u mnie:
www.ho-run.blogspot.com xx
@thatiscaroline
No powiem Ci, że masz naprawdę fajne opowiadanie ;) Długie, ciekawe rozdziały. Będę wpadała, na pewno ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam./A
słodziutkie i przeczytałam jeden rozdział, ale powiem Ci, że bardzo fajnie piszesz, chcę się czytać. jedno z lepszych od paru opowiadań jakie czytałam, w sumie prawie najlepsze, tylko dlatego nie najlepsze, bo masz ten sam dryg, co niektóre dziewczyny, co mnie jakoś odrzuca "oczami kogoś tam". ale bardzo fajne, będę zaglądać ;))
OdpowiedzUsuńNominowałam Twój blog do Liebster Award na www.youonlyliveonce2509.blogspot.com więcej szczegołów pod tym adresem ;)
OdpowiedzUsuńCóż rozdział świetny .. :) Bardzo wciągający :D Masz wielki talent, piszesz tak lekko ... Aż nie umiem tego w słowa obrać ;P
OdpowiedzUsuńWażne jest to, że rozdział mi się podoba :*
Czekam na nn i zapraszam do sb na:
Serdecznie zapraszam na mojego nowe bloga :D
http://milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com/
Normalnie rzygam tęczą!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny czekam naa następny :)
Dość fajni i wciągający czekam na więcej :) Zapraszam do siebie http://lolaa1881.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń